Poprzedni remont był przeprowadzony 20 lat temu i nie ma co ukrywać, że na tle innych tego typu sal, w którym udzielane są śluby, nasza prezentowała się nie najlepiej. Często przypominała o tym kierownik USC - Edyta Dorsz, która dopingowała do przeprowadzenia remontu. Prace rozpoczęte zostały w połowie roku i zdecydowana ich większość została wykonana sposobem gospodarczym, to jest przez pracowników Urzędu Miasta oraz osoby zatrudnione w ramach robót publicznych. Praktycznie poza robotami hydraulicznymi, związanymi z montażem nowych grzejników (stare, jeszcze sprawne zostały wykorzystane do ogrzewania pomieszczeń gospodarczych) oraz montażem podwieszanego sufitu, wszystkie pozostałe prace wykonali nasi pracownicy. Na szczególną pochwałę zasłużyli: elektryk - Henryk Błaszczyk, który wykonał całkowicie nową instalację elektryczną wraz z montażem ledowego oświetlenia oraz Piotr Bartkiewicz, który ułożył płyty posadzkowe, wygładził i pomalował wszystkie ściany i sufit, osadził dwoje nowych drzwi, co w jednym przypadku wymagało także przemurowania ściany, a przede wszystkim misternie ozdobił salę sztukaterią i eleganckimi tapetami. Gdyby nie to, że większość prac została wykonana we własnym zakresie ich koszt wyniósłby grubo ponad 100 tys. zł, a tak zmieściliśmy się w kwocie ok. 70 tys. zł. Mamy świadomość, że suma ta nie jest mała, ale na jej wysokość największy wpływ miały zastosowane w trakcie remontu luksusowe materiały i elementy wyposażenia, w tym sztukateria i tapety, płytki podłogowe, nowe grzejniki i drzwi, oświetlenie ledowe: żyrandole i kinkiety i inne elementy oraz firany i zasłony. Widoczne na zdjęciach efektowny stół miał kosztować 4,3 tys. zł, ale po negocjacjach udało się go kupić za kwotę 2 tys. zł. Jak obecnie wygląda sala ślubów ilustrują zamieszczone poniżej zdjęcia. Brakuje jeszcze kilku elementów umeblowania, w tym krzeseł dla młodożeńców i świadków, które będą zakupione z przyszłorocznego budżetu.